wtorek, 12 października 2010

Rose Bałaganiara

wg bajki D. Gellnerowej

W bródnowskim grodzie stał pałzamek stary
W zamku się wszędzie szpeje walały
W komnacie pięknej i przeróżowej
Żyło jak kwiat stworzenie młode
Róża to było imię było księżniczki
Tej przecnotliwej, jej czystej piczki

Słychać tam było wszędzie okrzyki
Bo brat jej słuchaj strasznej muzyki
Żyje tak Róża pośród hałasu
Aż ze zmarszczenia miewa zakwasów
Stres więc na dziewczę spływał okrutny
Ze stresem razem - jej nastrój smutny

Butów Różyczka nie wiąże sama
Od prasowania jest dworu dama
Nieład jej życiu ciągle zagraża
i humor dobry Rózię przeraża
wciąż coś się za nią ciągnie, wlecze...
a to na cieniu widać przecież!
Wśród róż królowa na skróty chodzi!
a mnie to kłuje, a mnie to szkodzi!

Do zdjęcia nawet nie zapozuje
Promień słoneczny jej buźkę kłuje
I na wesela wiejskie nie chodzi
Bo chamstwo może Rózi zaszkodzić

Lecz nieraz los figielek nam spłata
Znalazła się Róża na ślubie brata
Tam ją fotograf w słońcu ustawił
Ach zawód wielki tym Rózi sprawił

I się rozgląda, patrzy nieboga
Tam Basia stoi z wilkiem na schodach
Szepczą coś knują, czary rzuciwszy
I zniknął Rózi druh jej cienisty

Zdenerwowana, w panice lata
-Piotrek ! Złotego dam dukata!
Nie widziałeś mego Cienia?
Możeś go wtrącił do więzienia?
Może w ciemnicy lub na wieży
mój Cień nieszczęsny cicho leży?

Widmo, o widmo, czymżem się stała
Gdzie cień różowy żem zapodziała
Źli wzięli ludzie, to ta chołota
Tak się Różyczka we gniewie miota

Więcej nie pójdę w tą dzicz niebezpieczną
W Turcji zostanę, jam rezydentką
Paryż, tam słońce łaskawsze będzie
Byle nie tutaj, gdzie indziej wszędzie...